piątek, 28 listopada 2014

komunikacja

Niesamowicie szybko mija czas. Niesamowice szybko zmienia się Teoś.  Dobrze jest mieć w domu chłopca z którym można rozmawiać. Ale z drugiej strony ciężko jest mieć w domu dwulatka zmagającego się często ze sprzecznymi emocjami.
Oto co powoduje wycie i jęczenie, a w najgorszym wypadku płacz u Teosia:
- zbyt szybko przeczytam tytuł książeczki, np zebra, zamiast z-e-b-r-a
- pierwsza przeczytam tytuł książeczki, a to właśnie on miał zacząć
- zapomnę przeczytać autora
- zapomnę o znaczku wydawnictwa
- gdy Teoś czyta a ja nie powiem 'brawo'
- gdy na zakończenie nie powiem 'koniec'

Do każdej naszej wspólnej czynności, mogłabym zrobić osobną listę.
Rozglądam się za pomocami naukowymi, żeby wesprzeć się w takich chwilach...


piątek, 8 sierpnia 2014

kocham

przytulam Teosia i szeptem na ucho mówię mu "kocham"
on z uśmiechem odpowiada "tocham"
i zaraz dodaje "e tam"

eh! faceci....




poniedziałek, 26 maja 2014

dzień mamy

To już drugi Dzień Matki w mojej karierze :)
Nie świętujemy jakoś szczególnie.
 Codziennie mamy takie swoje małe święto.
 Ja i On codziennie razem. Czego więcej nam potrzeba....




środa, 23 kwietnia 2014

pierwsza 18-stka

Pierwsza 18-stka za nami!!
i jak na 18-sto miesięcznego, poważnego chłopca, są też już poważne zainteresowania...





wtorek, 15 kwietnia 2014

artysta

Przedstawiam Państwu pracę młodego artysty. Artysty dopiero początkującego, ale jakże rokującego na pszyszłość :) Jest to najprawdopodobniej jedyny obraz nawiązujący swoją delikatnością do impesjonizmu, mocną kreską do abstrakcji, a spontanicznością oddający ekspresjonistyczny klimat. Twórca niewiele mówi o swoim dziele, zapadł w popołudniową drzemkę. Miejmy nadzieję, że śni o kolejnej wielkiej malarskiej przygodzie.
Obraz zawisł w prywatnym muzeum artysty, zainteresowanych zapraszamy do obejrzenia!








piątek, 11 kwietnia 2014

duży kot i mały chłopiec

Na początku była cisza w mieszkaniu.
Pierwszy w nim pojawił się Freddie. Pamiętam, to był koniec grudnia i pierwsza noc spędzona z małym miauczącym kotem...
Od tego momentu z dnia na dzień Freddie zdobywał nasze serca i nasze mieszkanie. I wszystko trwałoby tak do dzisiaj, gdyby nie pojawienia się Teosia. Cała hierarchia została zburzona. Hierarchia Freddiego i nasza też.

Dzisiaj niemal każdą chwilę spędzają razem. O walce nie ma mowy, raczej o wspólnym zaciekawieniu. Władzą nad nami podzielili się między sobą, nam to nie przeszkadza, bo nasze serca zdobyli już dawno.


poniedziałek, 17 marca 2014

weekend

Pierwszy weekend Teosia z dziadkami.
Na pytanie 'czy tęskniłeś za mamą?'
- zaśmiał się głośno...